- Książkowa Przystań
- Drawno
- Drawnik Nad Drawa - Drawno
Drawnik Nad Drawa - Drawno
Adres: 2, 73-220 Drawno, Polska.
Telefon: 606242400.
Specjalności: Agroturystyka, Wypożyczalnia rowerów, Wypożyczalnia kajaków.
Opinie: Ta firma ma 72 recenzji na Google My Business.
Średnia opinia: 4.7/5.
Lokalizacja Drawnik Nad Drawa
Drawnik Nad Drawa to świetne miejsce na spędzenie wolnego czasu w środowisku naturalnym. Znajduje się w malowniczym Drawnie, przy Adres: 2, 73-2
Recenzje dla Drawnik Nad Drawa
Izabela Wiśniewska
Jeżdżę w to miejsce już od paru lat, jest cudowne, urokliwe i baaardzo przyjazne dzięki Właścicielom, którzy robią wszystko aby uprzyjemnić spędzany tutaj czas. Wyprawy kajakowe zawsze są przygotowane perfekcyjnie, zawsze jesteśmy informowaninorzez Pana Wojtka o warunkach na rzece oraz o czasie przepływu z miejsca na miejsce. Nigdy nikt na nikogo nie czekał, ani kajakarze ( a grupy były duże) na Pana Wojtka, ani Pan Wojtek na nas (mimo że przydarzaly się wywrotki). Byliśmy mokrzy ale szczęśliwi, bo wiedzieliśmy, że czeka już na nas ciepły prysznic i przygotowane ognicho, a Pan Wojtek często z nami gawedzil do późna. Fakt, nie jest to zwykła agroturystyka, to miejsce gdzie człowiek czuje się swobodnie, robi co chce i jak chce, integrują się wszyscy mieszkańcy. Panie Wojtku, dziękuję i do zobaczenia.
Pozdrawiam
Iza
Bozena Malyszko
Od lat jeździmy do Drawnika i niewątpliwie to miejsce z którym łączy nas dużo fantastycznych doświadczeń, dlatego po przeczytaniu opinii Pana Filipa chciałam zareagować. Zdarzyło nam się być w tym samym czasie co autor wpisu. Wsrod zawartych komentarzy zabrakło moim zdaniem detalu, ktory przyczynił do wyeskalowania konfliktu. Nie została z gospodarzem uzgodniona obecność dodatkowych osób, które korzystały z terenu i miejsca noclegowego (nawet jeśli nie zamierzały nocować). Wystarczyło moim zdaniem po prostu o to zadbać rozmawiając z gospodarzem i upewniając że obie strony są z tym ok. Więc dyskusja o gościnności przestaje mieć sens, gdy została naruszona podstawowa kwestia komunikacyjna.
Moje powroty do Drawnika przede wszystkim wynikają z przyjaznego kontaktu z właścicielami, wiem że z jakąkolwiek sprawą nie zwrócę znajdę dobry odzew.
Lidia Domagala
Cudne miejsce przemili właściciele .Pan Wojtek zawsze pomocny i życzliwy. Zorka i Zuza pieszczochy. Odpoczywam tu zawsze i relaksuje się na maksa.Wracamy tu już kolejny raz .Teraz po raz pierwszy z koszem pełnym prawdziwków
Kajetan Meisnerowicz
Cisza spokój. Ptasie radio i NG za oknem przyjacielskie Berneńczyki oraz Koty. Bardzo mili Właściciele możliwość zorganizowania spływu kajakowego i wypożyczenia rowerów . Polecam na wypoczynek.
Filip Faliński
Nawet najlepsze miejsce można zepsuć brakiem kultury i gościnności.
Wynająłem z grupą znajomych „domek ogrodnika” oraz kajaki na spływ Drawą. Łącznie przez niecałą dobę zostawiłem tu ponad 700 złotych. To miejsce ma spory potencjał - jest naprawdę pięknie położone. Niestety podejście właściciela psuje absolutnie wszystko.
Właściciel, pan Wojtek, od samego początku był po prostu niemiły. Usłyszałem wiele wyrzutów, że część ekipy się spóźniła 20 minut (nieładnie jest się spóźniać, ale kiedy jedzie się długą trasą, to nie zawsze można wszystko przewidzieć), że płynęliśmy za długo kajakami, a pan Wojtek chciał obejrzeć olimpiadę (płacę za to, to ma być przyjemność i spokój, a nie jakiś chory wyścig z czasem); problemem było też mnóstwo drobnych rzeczy, w zasadzie niemal wszystko.
Jednak szczytem szczytów była sytuacja tuż po spływie. Wywróciliśmy się do rzeki, byliśmy cali mokrzy i zmarznięci. Zupełnie oczywiste wydało mi się, że w tej sytuacji każdy może wziąć ciepły prysznic w domku, który wynajęliśmy i za który zapłaciliśmy 350 złotych. Pan Wojtek zrobił mi jednak awanturę, że z prysznica i toalety (!!!) skorzystały także dwie osoby, które nie zostają w domku na noc. Że woda kosztuje, że to obcy ludzie i jeszcze coś zniszczą albo ukradną. Na moją odpowiedź, że ci ludzie są częścią grupy i też zapłacili za spływ, usłyszałem, że to psie pieniądze, że w Niemczech za takie coś (za skorzystanie z toalety!) już wzywana by była policja. Próbowałem spokojnie podjąć dyskusję, ale poziom agresji ze strony pana Wojtka był tak duży, że odpuściłem. Stanęło na tym, że te dwie osoby mają ZAPŁACIĆ dodatkowo za toaletę i prysznic.
I rzeczywiście - następnego ranka do rachunku zostało doliczone 1,50 zł. 25 groszy od osoby za toaletę i 50 groszy od osoby za prysznic. Chodziło więc tylko o posiadanie racji, o pretekst do awantury.
Nie wszystko było złe. Pan Wojtek przygotował nam ognisko. Kajaki były w dobrym stanie technicznym. Pieski na terenie - cudowne. Jeżeli chodzi o domek ogrodnika, to moim zdaniem niewart swojej ceny - warunki są bardzo kempingowe (brudno, śmierdząca woda z kranu), co zupełnie mi nie przeszkadza w środku lasu, ale... nie za te pieniądze. Domek pięknie wygląda z zewnątrz, bo jest obudowany drewnianym dachem i tarasem oraz obrośnięty kwiatami, ale tak naprawdę jest po prostu zwykłą nieco większą przyczepą kempingową (zdjęcie).
Jednak podejście właściciela sprawia, że dyskutowanie tych wszystkich detali po prostu traci sens. Pan Wojtek koncertowo zepsuł mi cały wyjazd, i to w zasadzie bez powodu. Cała grupa była kulturalna, nie wchodziliśmy w większe dyskusje, bo chcieliśmy mieć spokojny weekend, posprzątaliśmy po sobie, a nawet sprzątaliśmy cudze śmieci z rzeki. Problemem nie do przejścia okazało się jednak... skorzystanie z toalety. No cóż. Jeśli nie ma się w sobie sympatii dla ludzi, to nie powinno się pracować w sektorze nazywanym „branżą gościnności”.
---
Widzę, że jedna z pań komentujących odniosła się do tej sytuacji i stwierdziła, że "obecność dodatkowych osób nie była ustalona". To nie jest prawda. Te "dodatkowe osoby" były wliczone zarówno w spływ kajakowy, jak i w ognisko.
Julia Tabert
Przepiękne, malownicze miejsce! Przemili gospodarze, wspaniała okolica, cisza, spokój, przyjazne pieski oraz kotki. Wieczorami grill i ognisko, a rano kawka na tarasie z widokiem na rzekę.
Pozdrawiamy cała ekipą ze Swarzędza.
Z pewnością do zobaczenia !
Ps zdjęcia nie oddają tego cudownego miejsca! 🙂
Bartosz Kornatko
Bardzo dobre śniadanie, bardzo mili gospodarze, możliwość organizacji spływu kajakowego
Katarzyna Marciniak
Miejsce z dużym potencjałem ale... brudno wszędzie, a w szczególności w kuchni. To dyskwalifikuje to, co to miejsce oferuje, a potencjał ogromny. No i niegrzeczny a wręcz chamski gospodarz, nieumiejący przyjąć konstruktywnej uwagi. Gospodyni nie było dane nam poznać, gdyż wyprowadziliśmy się na drugi dzień. Jedyne co dobre, to trzy cudowne psiaki. Mimo wszystko życzę powodzenia, mam również nadzieję, że zreflektujecie się Państwo i kolejni goście zjedzą z czystej lodówki, nie będą musieli myć talerzy i garnków przed jedzeniem, które były wyciągnięte z szafki.